Artykuły

Wywiady z autorami – Małgorzata Plona


Zawodowo specjalista ds. marketingu i grafiki komputerowej w firmie Infeo. Z wykształcenia magister sztuki. W swojej pracy stara się łączyć te 2 dziedziny, będąc odpowiedzialna głównie za reklamy i sferę graficzną. Lubi zabawę słowem i to właśnie na nim w dużej mierze opierała swoje prace.

Zacznijmy od początku. Dlaczego akurat marketing? 

Dlaczego marketing? Bo łączy w sobie wiele możliwości, nie skupia się tylko na jednej dziedzinie. Jest jak worek pomysłów, z którego możesz wybrać coś dla siebie. Możesz pisać teksty, tworzyć grafiki, być odpowiedzialnym za reklamy, kontakty z klientami czy promocję. Marketing to szereg działań, nie da się go zamknąć w jednym zdaniu ani.. zadaniu. Pewnie właśnie dlatego jest interesujący, ale i trudny jednocześnie, bo wymaga sporej elastyczności. 

Zajmujesz się marketingiem, ale ukończyłaś studia artystyczne. Czy to oznacza, że masz artystyczną duszę, czy po prostu szukałaś swojej drogi? 

Szukałam swojej drogi, jak pewnie każdy z nas i odnalazłam ją w tworzeniu. Zawsze ciągnęło mnie w inne klimaty, praca za biurkiem z toną papierków to nie moja bajka. Pewnie nie wytrzymałabym nawet tygodnia. Za to kreatywne projekty dają mi sporą dawkę satysfakcji i pewnego rodzaju spełnienie. Pamiętam czas, kiedy na lekcjach bazgrałam gdzieś na tyle w zeszytach, zawsze wybiegałam gdzieś dalej myślami, ciężko było mi się skupić na jednej rzeczy. A pomysły przychodziły zazwyczaj w najmniej oczekiwanym momencie. Chociaż przez długi czas myślałam również o…medycynie 😉 

Także trochę poplątanie z pomieszaniem. Dwa odmienne bieguny i sprzeczność sama w sobie, co oddaję również mój charakter.  

Uważasz, że posiadanie kierunkowego wykształcenia lub studiów jest dość ważne w obecnych czasach? 

To zależy od danego zawodu, ale dla mnie w tamtym momencie było, chociażby ze względu na zdobycie nowych doświadczeń. W dzisiejszych czasach jednak coraz bardziej liczą się umiejętności, doświadczenie i praktyka, a nie sam papierek ukończenia studiów. W niektórych zawodach, jak medycyna czy prawo bez kierunkowego wykształcenia się nie obejdzie. Przy zawodach artystycznych nie jest ono już tak konieczne, jest wielu samouków, natomiast to, co wyniesiesz z zajęć, obcowanie z tyloma kreatywnymi osobami, wykładowcami, styczność z tym światem dla kogoś, kto się tym interesuje, jest moim zdaniem dużą wartością i nie zamieniłabym tego na nic innego.

Zdradzisz, który z dotychczasowych projektów sprawił Ci najwięcej satysfakcji? A może pamiętasz swój pierwszy projekt? Jak go wspominasz? 

Nie wiem, czy pytasz o pierwsze projekty jeszcze na studiach, czy te w pracy?

Na studiach mieliśmy na pewno wolną rękę i tam liczył się nasz autorski pomysł i koncepcja, gdzie mogliśmy od początku do końca pokazać siebie, więc do tych projektów mam na pewno sentyment i mimo że minęło już wiele lat, one dalej w dużej mierze odzwierciedlają to, co gdzieś tam mi w duszy gra. 

Natomiast jeśli chodzi o projekty w pracy, jest ich tak dużo, że ciężko powiedzieć, który jest mi najbliższy, ale mogę powiedzieć, że najbardziej wymagającym była praca przy książce „Zawód: Tłumacz”, gdzie zostałam rzucona na głęboką wodę nie mając wcześniej styczności z opracowaniem redakcyjnym książki. Ale też praca nad e-bookami i ich oprawą graficzną  sprawia mi dużo frajdy. Jednym z ostatnich jest chociażby e-book „Edukacja okiem belfra”. 

Na pewno memu sercu bliższe są projekty kreatywne, które po prostu „czuję”.  Lubię minimalistyczne prace, dlatego wszystko, co oscyluje wokół takich tematów + gra słów jest tym w czym dobrze się czuje i takie projekty sprawiają mi przyjemność samą w sobie. 

Pracę w szeroko pojętym marketingu rozpoczęłaś zaledwie kilka lat temu, dlatego z pewnością posiadasz dość świeże spojrzenie na tę branżę. Jakie pułapki czyhają na osoby zaczynające pracę w tym zawodzie? Co jest najtrudniejszego w tej profesji? 

Wielozadaniowość. Tak jak wspomniałam wcześniej, jest to dziedzina, która wymaga elastyczności. Skakania z tematu na temat, wybijanie się z jednej rzeczy i płynne wchodzenie w drugą. To chyba największa trudność tej pracy. 

Jesteś również odpowiedzialna za realizację kreacji graficznych w firmie. Możesz dokładnie opisać, jak wygląda u Ciebie proces projektowania? Czy poddajesz się presji tworzenia oryginalnych kreacji? Czy podczas pracy stawiasz na perfekcjonizm, czy dajesz sobie dużo luzu w tym co robisz? 

Hmm…to zależy. Trzeba wziąć pod uwagę, że projekty w pracy okraszone są pewną ramą, szablonem, mimo że jest miejsce na inwencję twórczą to jednak trzeba trzymać się np. danej gamy kolorystycznej, formatu grafik, czy charakteru firmy. Zatem proces tworzenia zależy od danego projektu, ale raczej nie mam żadnego ustalonego schematu według którego pracuje. Najczęściej pomysły przychodzą nagle, pojawia się jakiś skrót myślowy, jeden element, który później determinuje/dominuje całość.

Czy stawiam na perfekcjonizm?

Czasami potrafię dłubać w jednej rzeczy, aż poczuję, że to to, a czasami daję na luz, w zależności od danego projektu i czasu, jaki mam. Ale mam w sobie cechy perfekcjonisty i skłonności do analizowania dlatego ciągle uczę się odpuszczać, bo z moim pociągiem cackałabym pewne rzeczy w nieskończoność. 

Jeśli nie marketing i grafika to, w którą stronę pokierowałabyś swoją karierę?

Wtedy wybór padłby zapewne na fotografię, którą odstawiłam gdzieś na bok przez natłok innych zadań, a która też dawała mi wiele satysfakcji, szczególnie fotografia portretowa. I tu chyba postawię kropkę z nadzieją, że uda mi się znaleźć czas również na to. 

Rozmawiała: Paulina Marchewka

Dodaj komentarz